Na oko to chłop w szpitalu umarł, a według niejednego przepisu trzeba to właśnie oko wziąć i odmierzyć nim starannie wskazane przyprawy, bo gramy i mililitry są dla niedopieczonych leszczy. Wrzuć na luz, ciesz się chwilą i idź na kuchenny żywioł! I to jest moment, w którym książka kucharska zamyka się z hukiem, a numer do lokalnej pizzerii sam si... Recenzja książki Pedant w kuchni