Ta niezwykła historia poświęcona jest przygodom Arisa Esnaf’ara, młodego szermierza pochodzącego z dalekiej krainy, który na skutek niesprzyjających okoliczności znalazł się na ziemiach Księstwa Ahury. Biorąc udział w licznych przygodach i dokonując bohaterskich czynów, takich jak m.in. odbicie uprowadzonych dzieci diuka, zdobywa sławę, pieniądze i licznych wrogów dybiących na jego życie. Niebawem na skutek spisku i zdrady staje się on jedną z kluczowych postaci wojny domowej, która może zrujnować całe księstwo, chyba że Aris weźmie sprawy w swoje ręce i na czele swej drużyny krasnoludów postanowi zaprowadzić pokój oraz zdobyć serce pewnej margrabiny.
Dzieło Mateusza Rogalskiego „Obrońcy Ahury. Pasowanie” urzekło mnie pod wieloma względami. Często podkreślanym jego atutem są szczegółowe opisy batalii, toczonych z iście średniowieczną fantazją. Autor nie szczędzi tu opisów zasad posługiwania się konkretnymi rodzajami broni, manewrami kawalerii w starciu z piechotą, czy obroną zamkowych murów. Cóż, niczego innego nie można by spodziewać się po absolwencie historii.
Mi najbardziej zapadły w pamięci pełne humoru dialogi pomiędzy głównym bohaterem a członkami jego wesołej krasnoludzkiej bandy, a w szczególności Enefasem. Gdy już na początku ich znajomości okazało się, że nie czuje on zażenowania, prosząc swego dowódcę o pieniądze na usługi pań lekkich obyczajów, byłem pewien, że przyprawią jeszcze nie jeden raz Arisa o ostry ból głowy. Na uznanie zasługuje również lekki styl pisarski autora oraz sposób prowadzenia przez niego akcji. Śledząc kolejne przygody, wprost nie sposób się nudzić. Akcja goni akcję z szybkością równą butelek wina opróżnianych przez Arisa. Na koniec warto również pochwalić dzieło za barwną okładkę oraz znajdujące się wewnątrz ilustracje nawiązujące do wydarzeń opisanych w książce.