Rozmawia się tu o matematyce, lingwistyce, antropologii i historii, a nawet o embriologii. W latach sześćdziesiątych matematyk Rene Thom rzucił wyzwanie fizykom i biologom, ekonomistom i językoznawcom: zaproponował nowe spojrzenie na przekształcenia, które następują w sposób gwałtowny, nieprzewidziany i dramatyczny.
Nazwano to teorią katastrof. Wyjaśnia się tu sens analogii („paraboli”) i fascynujące, zagadkowe zjawiska nieciągłości („katastrof”) - a dotyczy to zarówno rozwoju embrionu, jak i wielkich kryzysów społeczno-politycznych.