Młodsze rodzeństwo jest chodzącym utrapieniem. I choć skoczylibyśmy za nim w ogień, to czasami potrzebujemy chwili wytchnienia od małych szatanów w anielskiej skórze.
Nastoletnia Pola, mieszkająca od urodzenia w Warszawie, była skazana na młodszą parę bliźniąt w mieszkaniu, które okazało się być dla nich zbyt ciasnym. Chcący rozwijać swoje badania naukowe na temat fasoli ojciec dziewczynki, postanawia zabrać rodzinę na wieś, gdzie od teraz będą mogli wieść sielskie życie w przyjaźni z naturą. Pomysł ten zostaje przyjęty ochoczo przez większość domowników, jednak dla Poli równa się to z końcem jej wielkomiejskiego świata. Ulubiony piosenkarz, chłopak w którym się podkochuje i przyjaciółka, będą musieli zostać z dala od niej. Niestety, decyzja już zapadła. Nie ma odwrotu.
Na samą myśl o wsi, na ciele dziewczyny pojawiały się ciarki. Nie była w stanie wyobrazić sobie życia, w którym nie będzie galerii handlowych i częstych wydarzeń kulturowych. Elegancki strój, będzie zmuszona zastąpić wygodnymi trampkami. Ale czy na pewno okaże się to taką tragedią?
I jeszcze ten nieznośny, pryszczaty Janek, który za wszelką cenę próbuje wkraść się w łaski jej ojca… Jak tytułowa Panna Foch poradzi sobie ze zmianą otoczenia?
Książka należy do lektur przeznaczonych dla nastolatków. Jednak doskonale odnajdą się w niej dorośli. Historia choć zabawna, pomaga czytelnikowi przenieść się do umysłu nastolatki i lepiej zrozumieć targające nią problemy.
Na łamach tej książki, jesteśmy w stanie zaobserwować, jak ewoluowała psychika dziewczyny. Początkowy brak zrozumienia i buzujący gniew, z biegiem czasu zastępują wyższe cele. Nastolatka dowiaduje się, że to nie wystawne życie na pokaz w sieci jest podstawą szczęścia. Niejednokrotnie łapie się na tym, że czas na wsi płynie własnym tempem, a bogactwo nie idzie w parze z empatią.
Możemy poznać również wielu pobocznych bohaterów, którzy mają bardzo odmienne charaktery. Znajdziemy chłopca, który dzielnie walcząc z chorobą matki, staje na przysłowiach włosach, aby utrzymać ich rodzinę i zapewnić jej najlepszą opiekę.
Nie zabraknie również bogatej snobki, która dysponując ojcowskim majątkiem, będzie próbowała sporo namącić.
Bardzo cieszę się, że główna bohaterka okazała się być bardzo poukładaną i inteligentną dziewczyną. Nie pozwoliła nikomu narzucić swoich racji, a także dała szansę młodzieży, która wywodziła się z biedniejszych domów.
Moje serducha skradła jednak dwójka bliźniąt, których pomysły rozśmieszały mnie do łez. Ich dosłowność, twórczość i urok, powalały wszystkich na kolana. Choć nie zawsze ich postępowanie było słuszne, to rodzice i Pola dzielnie stawiali temu czoła, wychowując ich bezstresowo.
Podziwiam ich za zaangażowanie i pokłady cierpliwości. Ta rodzina, mogłaby stanowić wzór do naśladowania, oraz odpowiedź na pytanie „Jak radzić sobie z nastoletnim buntem?”.
Podsumowując, lektura okazała się być strzałem, w dziesiątkę, która momentami wydobywała ze mnie salwy śmiechu. Doskonale nada się jako prezent dla zbuntowanej nastolatki, która za sprawą hormonów, pogubiła się nieco w swoim życiu. Autorka zadbała o to, aby zmiany poglądów nie nastąpiły zbyt wcześnie, a proces dochodzenia do niektórych racji, miał za sobą dowody poparcia.
Nie obeszło się również bez momentów, w których nasze oczy zwilgotniały. Ubolewałam razem z Polą, kiedy jej przyjaźń nie przetrwała próby czasu, jednocześnie ciesząc się, kiedy do dziewczyny doszedł fakt, iż w życiu liczy się coś więcej niż ilość followersów na Instagramie.