PANI MNIE Z KIMŚ POMYLIŁA
Od początku coś mi w tej książce nie grało. Trzeba było jednak przebrnąć do końca, żeby odkryć co.
Temat naprawdę frapujący – „zwykła” kobieta zostaje nagle gwiazdą telewizji. Realia środowiska, znając doświadczenia autorki, oddane być powinny z fotograficzną dokładnością. Dlaczego więc, mimo nieustannych aluzji do rzeczywistości i mrugania okiem do czytelnika, że ten to jest ten, a tamten, to tamten mam wrażenie, że jestem oszukiwana? Czego tu brakuje?
Po pierwsze – mam kłopot z główną bohaterką. Autorka z tak wielkim doświadczeniem filmowym powinna wiedzieć, że bohater musi przejść jakąś przemianę. A tymczasem Joanna Malicka jest tak samo pozytywnie nudna na początku, jak i na końcu. Słodki, sympatyczny bohater zawsze jest podejrzany. Oczywiście, okoliczności się zmieniają, ale nie osoba, która od początku wie, czego chce i w końcu cel ten osiąga, chociaż przez cały czas będzie narzekać na prowadzące do tego celu metody. Przy okazji zostaje mocno przeczołgana, stres ją zżera i popełnia dużo błędów. Ale przecież to jasne, że trzeba ponieść jakieś koszty, żeby zarobić tyle kasy. Nie wiedziała o tym? No chyba nie myślała, że będą jej płacić pięćdziesiąt tysięcy miesięcznie za piękne oczy?
Po drugie – nie ma wyrazistych, drugoplanowych postaci. Najczęściej pojawiająca się w powieści córka – nastolatka jest tak cukierkowa, mądra, wyrozumiała i bezkonfliktowa, że żaden rodzic dziecka ...