Zastanawiam się, kto katował się bardziej: ja czytając tę książkę, czy bohaterowie. Do „Pani de Winter” podchodziłam sceptycznie, bo dla mnie „Rebeka” mimo że pozostawia wiele pytań, jest historią zakończoną. Ale pomyślałam, skoro kontynuację Draculi dałam radę przeczytać, to nic gorszego mnie nie może spotkać. A jednak. Ideą du Maurier było oczy... Recenzja książki Pani de Winter