Pamiętnik Ewuni

Stefania Chłędowska
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Pamiętnik Ewuni
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Fragment: I. Pierwszą ojczyzną mych wspomnień jest p stare miasteczko Sz., do którego po śmierci ojca przeniosła się ze mną matka. Nasz dworek był w środku miasteczka, niedaleko kościoła, na rynku, gdzie zwykle odbywały się targi środowe; okna saloniku wychodziły na duży dom zajezdny z czterema filarami, z których ocierające się o nie fury żydowskie od dawna starły bielenie i pootłukiwały cegły. Obok stał ratusz z napisem łacińskim nadedrzwiami, a w około rynku kilkadziesiąt garbatych domków przeglądało się w błocie. Na tym rynku spokojnie upływało mi dzieciństwo; rosłam na bruku miejskim jak dzika trawa, żyjąca własnym przemysłem. Matka ciągle słaba, nie wychodziła prawie z pokoju, przeto dozorować nie mogła zabaw moich na podwórku; pilnowały mnie z progu domu: stara kucharka Katarzyna albo ciotka Domisia, z pod których opieki wyłamywałam się jak mogłam. Bawiłam się całymi dniami, powszednie nawet były dla mnie niedzielą; ale niedziela dobra jest po sześciu dniach pracy, i zdaje się że od czasu pierwszego grzechu przekleństwo Boskie prześladuje próżnujących i próżnowanie. Co dzień doświadczałam tego, że najcięższą pracą—nic nie robić. W lecie jszcze pół biedy, można rzucać kamienie w wodę, sadzić ogródki z gałązek, budować studnie; ale w zimie nie mogło mi dnia całego zająć bawienie się lalką, albo przeglądanie portretów, które zdobiły ściany saloniku. Razu jednego zrobiwszy szczegółowy rozbiór każdej twarzy portretowej, znudzona niezmiennym wyrazem słodyczy jednej z prababek wąchającej różę, dla zmiany wybiłam jej oczy piłką. Przypadkiem nadszedł na to krewny matki, pan Marian bawiący u nas od dni kilku. Jakie z nami wiązało go pokrewieństwo, dotychczas nie wiem; w Polsce, dobrze poszukawszy, wszyscy sobie są krewnymi. Jeśli kiedy, to wtenczas pan Marian wraził mi dobrze w pamięć węzły krwi, bo widząc moją psotę, schwycił mnie i wybił szpicrutą powtarzając: „Szanuj przeszłość dziewczyno, szanuj przeszłość, bo na przyszłość zarobić sobie nie potrafisz.”
Data wydania: 1874
Wydawnictwo: Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza
Kategoria: Literatura piękna
Stron: 146
dodana przez: Klementynka

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Pamiętnik Ewuni nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Klementynka
2022-04-29
7 /10
Przeczytane biografia, pamiętnik literatura polska La belle époque

Cytaty z książki

Dziecko powinno koniecznie oddychać powietrzem zgody i miłości rodzinnej, inaczej staje się zwykle pierwszą ofiarą niezgody starszych osób.
Łatwiej wstrzymać się od rzucenia kamieniem na zbrodnie, niż od potępienia małych śmieszności i słabostek ludzkich. Mierność przecież jest suknią, którą cały świat nosi (...) Chcielibyśmy wszędzie widzieć iskrę wyższości, gotowiśmy zawsze pogardzać człowiekiem dla śmieszności jego!
Przyzwyczajonym marzyć o księżycu nie podoba się światło domowej lampy.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl