Bez pamięci ? tak indywidualnej, jak i społecznej ? trudno żyć, a jednocześnie łatwo ją stracić, łatwo zapomnieć. Potrzebujemy pamięci z różnych powodów i z różnych powodów ją zatracamy. Jej znaczenie z pewnych względów wydaje się nawet ważniejsze, niż pamięci jednostkowej. Trwanie pamięci społecznej to po prostu przejaw trwania zbiorowości i kultury. O tym, jak ważna była już dla starożytnych, może świadczyć fakt, że Grecy uczynili z pamięci jedną ze swych bogiń ? Mnemosyne. Granice naszej pamięci są granicami naszych dziejów ? a przynajmniej ich świadomości. W zasadzie nasza przeszłość jest bowiem na tyle odległa, na ile daleko i głęboko sięgamy w nią pamięcią. Wszystko inne zostało zapomniane. Czasem bezpowrotnie, czasem z szansą na odkrycie jakichś zagubionych nośników i treści przeszłości. W tym drugim przypadku przeszłość się ożywi, a właściwie otworzy i objawi. Można powiedzieć w pewnym uproszczeniu, że pamięć jest wszystkim co mamy. (fragmenty Wstępu) Na rozważaniach Mariana Golki nie ciąży piętno bezpośredniej praktyczności, Autor snuje swoją refleksję nad zjawiskami pamięci nie po to, by przykroić je do jakichś konkretnych badań, lecz by je zgłębić w całej złożoności. Jego ujęcia czy to pamięci społecznej (zbiorowej), czy kwestii pamięć a tożsamość, czy też ram pamięci są przekonujące. Nie należy traktować ich jako rozstrzygnięć danych ?raz na zawsze?, ale z drugiej strony trudno będzie sobie wyobrazić jakąkolwiek pracę na temat pamięci społecznej, w której nie byłoby odniesień do propozycji Autora tej książki. (z recenzji prof. dr. hab. Andrzeja Szpocińskiego)