Żenna wraz z ojcem szli do antykwariatu, gdyż ojciec po drodze chciał coś obgadać z właścicielem. W prawdzie dziewczyna nie przypuszczała, że ojciec ma w Wenecji jakiś znajomych, ale nie protestowała. Antykwariuszem okazał się być leciwy staruszek, który wziął ojca na bok i przekazał mu jakąś kopertę, a ten w zamian dał mu drugą wypełnioną pieni... Recenzja książki Paląc za sobą mosty