Opinia na temat książki Otchłań zła

@dustderouver @dustderouver · 2019-12-01 13:03:49
Przeczytane Thrillery, które lubię polecać Posiadam
Czy porównywanie ,,Otchłani zła'' do ,,Milczenia owiec'' jest słuszne? Nie, ale to nadal bardzo dobry thriller.

Pierwsze rozdziały to dość szybko przeprowadzone schwytanie seryjnego mordercy – Lelanda Beaumonta i uratowanie Juliette przed okrutną śmiercią przez Brolina, co budzi między nimi cień sporej sympatii. Właściwa historia zaczyna się jednak rok później, gdy ktoś zabija kobiety dokładnie w ten sam sposób, co Leland. Ale Leland nie żyje. Nie miał przyjaciół, matki też już nie ma na świecie, a ojciec jest lekko zacofany, więc kto go znał na tyle dobrze, żeby podjąć się dokończenia dzieła? A może Leland powrócił? Joshua Brolin, inspektor wydziału dochodzeniowo-śledczego i ekspert od portretów psychologicznych oraz jego pomocnicy: Salhindro, Meats, kapitan Chamberlin, DiMestro, podpięty na siłę zastępca prokuratora Cotland i inni muszą stawić czoła zdecydowanie jednej z najtrudniejszych spraw. Mimo ewentualnego zagrożenia próbuje pomóc również Juliette, która pokonała demony przeszłości.

Brolin jest naprawdę przyjemnym facetem, który na dodatek uwielbia grać w gry. Potrafi wczuwać się w mordercę i w ten sposób odtwarza wydarzenia i określa psychikę sprawcy. Chwilami może wydawać się alfą i omegą całej historii, ale na szczęście rzadko towarzysze przebywają w jego cieniu. Jest bardzo zdeterminowany, trudno go złamać, a nawet, gdy wydarzy się coś strasznego, szybko wraca do psychicznej równowagi.

Juliette naprawdę można było polubić, bo przesadnie często nie rozwodziła się nad wydarzeniami sprzed roku (ale nadal myślała o tym częściej niż powinna). Nie była zastraszoną myszką i świetnie radziła sobie sama. Ale gdy co parę rozdziałów zastanawiała się czy jest zakochana, czy może jednak nie i ona sama nie wie, co czuje, to już zaczynało denerwować. Szczególnie, że miało się wrażenie, jakby jej przemyślenia nie szły w ogóle do przodu i czytamy to samo tylko w innych słowach. I, niestety, zaczęła zagrywać bohaterkę, mając świadomość walki z niebezpiecznym psychopatą. W czym jej ta ‘’terapia szokowa’’ miała pomóc? Nie mam pojęcia. Powinna dostać za to solidnego kopa.

Muszę jeszcze wspomnieć o postaci Bentleya Cotlanda – przez większość historii jest bohaterem kompletnie bezużytecznym, irytującym, który zgodnie z zamysłem stanowi jedynie tło i robi ‘’sztuczny tłum’’ (nie uważam tego za dobre rozwiązanie). Zmienia się to dopiero po koniec książki, ale warto pamiętać, że to trylogia, więc będzie miał jeszcze szansę się wykazać, nawet jeśli obserwowanie pracy policji miało swój cel. Bentley w pewnej chwili naprawdę się angażuje i zaczyna mu się to podobać, chociaż nie znosi dobrze widoku zwłok. Gdy nie był wyniosły, dało się go nawet lubić, mimo że logiczne myślenie jest mu chyba obce i jest wybitnie niedomyślny, a to raczej niezbyt dobrze świadczy o przyszłym prokuratorze. Żeby nie być gołosłowną, przytoczę jedną sytuację, w której są delikatne spoilery dotyczące pierwszego morderstwa:
Jest zebranie, trwa rozmowa o scenie/miejscu zbrodni, gdzie zostaje wykryta obecność merkaptanu (paskudnie pachnąca substancja), a wejście do ruin było nagle zatarasowane (co nigdy się nie zdarzało) już dwa dni przed morderstwem. Bentley wówczas pyta, co to ma wspólnego z śledztwem, co już samo w sobie jest głupim pytaniem, i dodaje, że to na pewno żart dzieciaków. Meats wyjaśnia, że dzieciaki nie używają merkaptanu i na pewno nie w tak odludnym miejscu, jeśliby chcieli sobie zażartować. Morderca chciał po prostu spłoszyć nieproszonych gości i sądzę, że czytelnik zgodzi się z tym bez problemu. Co na to nasz przyszły prokurator?
‘’- Nie wydaje się panu, że pan przesadza? […] - Ktoś zostawia kilka kropel merkaptanu i tarasuje wejście do porzuconego domu, a pan robi z niego od razu niebezpiecznego psychopatę.’’
Ja nie mam więcej pytań.

Problemem tej książki jest z pewnością powtarzanie niektórych informacji kilkukrotnie, jakby czytelnik miał problemy z pamięcią lub jakimś cudem pogubił się w całej historii (chociaż nie ma za bardzo w czym). Zapamiętaliśmy, ile bohaterowie mają lat, doskonale wiemy jakie okoliczności ich połączyły oraz co ich łączy na podłożu psychicznym i naprawdę autor nie musi tego powtarzać w przemyśleniach postaci co parę rozdziałów. Wiemy, że Leland był samotnikiem, miał niewielu przyjaciół, dziwnego ojca, itd. I pamiętamy bez problemu, że Cotland to zastępca prokuratora. Tak samo Brolin mówi kilkukrotnie przez całą książkę, że morderca jest sfrustrowany, niedojrzały, nie panuje do końca nad sobą… Mogłabym mówić to już z pamięci. Gdyby pozbyć się tego niepotrzebnie powtarzanego nadmiaru, to książka może by miała z 30 stron mniej.

,,Otchłań zła'' jest to dobra dla osób, które chciałyby zacząć przygodę z thrillerem, a niezbyt wiedzą czym jest stężenie pośmiertne, sinienie pośmiertne, czym się różni miejsce od sceny zbrodni, psychopata od psychotyka (przyznam, że nigdy dotąd nie spotkałam się z pojęciem ‘’psychotyk’’), co to jest modus operandi i inne.

Książka, choć dość długa jak na thriller, może przewidywalna i nie sprawiała, że łapałam się za głowę, to czyta się ją naprawdę przyjemnie. Opisów nie ma za wiele, nie licząc tych nieszczęsnych przemyśleń miłosnych, a wypowiedzi postaci, szczególnie Brolina, potrafią być bardzo długie. Historia wciąga i nawet człowiek się nie zorientuje, że przeczytał już połowę.
Ocena:
Data przeczytania: 2020-11-19
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Otchłań zła
5 wydań
Otchłań zła
Maxime Chattam
8.8/10
Cykl: Trylogia zła, tom 1

Portlandzka policja odkrywa pozostawiane w głębi lasu lub w starych i zrujnowanych zabudowaniach okrutnie okaleczone ciała ofiar, zniekształcone po przeprowadzonych na nich tajemniczych rytuałach, nos...

Komentarze

Pozostałe opinie

Mocno, mrocznie i intrygująco.

Czy to możliwe, aby chęć czynienia zła była tak silna, że nawet śmierć jej nie powstrzyma? A może okrutne morderstwa nie wynikają z potrzeby krzywdzenia innych, tylko mają inne podłoże? Z takimi dy...

Całkiem niezły thriller, przemyślana intryga i trzymające w napięciu zakończenie. Trochę zbyt częste powtarzanie całościowego profilu mordercy, ale może i tak pracują w policji. Bohaterowie do polubi...

@yhera@yhera

To prawdziwa otchłań ,która Cię wciągnie jeśli dasz się namówić na tą pozycję:) Przerażenie,które towarzyszy od początku i pcha czytelnika do namysłu czy świat aż tak opanowany jest przez brutalność.Z...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl