Cała historia dzieje się w 1945 roku w małym miasteczku w Górach Świętokrzyskich. Są to czasy powojenne, więc i styl językowy jest utworzony pod tamte okoliczności. Ten, kto rządzi w miasteczku napawa się swoją władzą i zamiast kultury osobistej, pięścią i ostrymi słowami na dzień dobry ostrzega nowego przybysza. Ludność z tego miasteczka jest nieufna i od razu pokazują swoją niechęć do niego. Nie obchodzi ich kim jest, ani co tam robi, tylko od razu chcą się go pozbyć. Każdy, ktokolwiek ma tam jakąkolwiek władzę, niemal żądał od niego jednej rzeczy i nie interesowała ich jego odmowa. Mężczyzna zostaje zastraszany z każdej strony i sam sposób w jaki się wypowiadał sprawiał wrażenie, że nie do końca czuć było u niego szczerość. Każdy w tamtym miejscu miał swoje sprawy, które musiały zostać utrzymane w tajemnicy. Nowa osoba mogła stanowić dla nich problem. I nie trudno się domyślić, że on sam nie przyjechał tam z powodu pięknego krajobrazu. Ale o tym przeczytamy znacznie później:-)
Pomimo opisanych dawnych lat, to jednak opowieść jest całkiem miła w odbiorze. Autor bardzo dobrze przedstawił zasady jakie panowały w kraju, między władzami oraz między ludźmi. Oprócz jednego staruszka, reszta grała jak im góra kazała. Nie uważali tego jako podporządkowanie się, tylko trzymanie z tymi, od których byli w dużej mierze zależni. Pracowali jako stado i czuli się przez to bezpieczni. Jeśli chodzi o tajemniczego przybysza, to podziwiałam jego odwagę. Według niego liczył się honor i nie ważne, że być może sprawa, która go tyczyła straciła już ważność. Uparcie wypełniał swoją misję, ale jak się zakończyła, to niech pozostanie tajemnicą:-)
Książka pokazuje, że honor i ojczyzna nie zawsze współgra z własnym sercem. Bywają silniejsze sprawy niż dane słowo i bywa, że życie mocno potrafi się skomplikować. Jest tu dużo motywów wojennych, traktowanie Żydów i odbioru ich przez zwykłych ludzi. Sama pozycja jest nieco mniejszej wielkości i z łatwością można ją przeczytać na raz. Taka historia o twardości mężczyzn i zasadach, które korzyści miały tylko dla wybranych:-) Polecam.