Jedno z moich pierwszych spotkań z literaturą nowozelandzką mogę uznać za bardzo udane. Historię Carli i Bena określiłabym jako maoryską wersję "Młodych gniewnych" z dużą ilością odnośników do tajemniczej kultury rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii. Książka jest nieco przekombinowana, ale dobra w swojej kategorii. Daje do myślenia i podejmuje wa... Recenzja książki Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy