Opinia na temat książki Ostatni bastion Barta Dawesa

Amerykańscy naukowcy jeszcze nie zbadali do czego jest zdolny człowiek doprowadzony do ostateczności, tak jak nie jest sprecyzowane co musi się w życiu wydarzyć, żeby do tej ostateczności doprowadzić. Taki temat na książkę jest ciekawy i potrafi wzbudzić emocje, szczególnie gdy przedstawieniem problemu zajmuje się sam King.

Historia Barta Dawesa wcale nie jest oderwana granatem od rzeczywistości. King umożliwił nam dokładne przestudiowanie zmian w psychice bohatera, aż do punktu, w którym nie było już logicznego odwrotu. To nie jest coś, co na pewno nam się w życiu nie wydarzy, to nie wyimaginowany potwór spod łóżka.

Początkowo bohater miał jeszcze jakiś wybór, ale nie nam decydować czy wybrał słusznie. Ja wcale nie jestem taka pewna, czy gdybym została wrzucona w skórę Barta, kierowałabym się na mur beton szeroko pojętym "rozsądkiem". W końcu to tylko umowny wzór postępowania.
Kto może być pewien, że w naszych głowach nie ma symbolicznego punktu, po przekroczeniu którego jest już tylko kupno broni i strzelanie do przechodniów? Taki wielki czerwony guzik w napisem ZAGŁADA?

Mnie ta książka nastroiła do pewnych refleksji, chociaż może nie jest to najlepsza książka, która wyszła spod pióra Kinga, to warto po nią sięgnąć.