My jemy, żeby żyć, a oni żyją żeby jeść. […] Ludzie robią żarcie, biorą, rozwożą żarcie, oni jeżdżą żarciem, ubierają się w nie. Tym je podgrzewają, a tym schładzają… to żrą, jak zeżrą za dużo, a to robią, żeby móc żreć jeszcze więcej […] ludziom zawsze wszystkiego jest mało. – monolog szopa RJ, z filmu Skok przez płot
Poznajcie Bruno, świnię ze zdjęcia ilustrującego ten tekst. Bruno wraz z psem Luizem był jednym z mieszkańców w andaluzyjskiej posiadłości, spacerując po podwórku, zaglądając do domu, witając wchodzących bramą ludzi.
Psy biegające swobodnie nie zaskakiwały, świnia początkowo tak, zaś później przyzwyczailiśmy się do jej obecności. Nie mam pojęcia, jaki czeka go los w przyszłości. Być może skończy na talerzu, w końcu Hiszpania słynie z wyśmienitych szynek. Czy miałbym problem ze spróbowaniem mięsa z tego ciekawskiego zwierzaka. Prawdopodobnie nie. Może nawet zdołałbym zażartować w jakiś sposób z takiego posiłku. Czy miałbym problem z daniem z Luiza – prawdopodobnie tak.
[...]
Barbara King, którą poznałem przy okazji książki o żałobie zwierząt, napisała inną pozycję, w bardzo podobnym duchu Osobowość na talerzu. King w wieku pięćdziesięciu lat zrezygnowała z jedzenia mięsa, choć wprost pisze, jak bardzo tęskni za niektórymi smakami i potrawami. Zajmując się osobowością i emocjami ...