Każda z dwunastu zawartych tej książce historyjek jest dowodem mistrzostwa narracyjnego, ale nie tylko - sposób opowiadania nawiązuje do tradycji prozy mówionej, gdzie zwrot do słuchaczy organizuje wypowiedź i przydaje jej ramy konstrukcyjne. Opowiada się tu o zdarzeniach być może zwyczajnych, lecz o walorach książki decyduje co innego: łagodna ironia i swoisty humor, którymi Lenz obdarza bollerupiański światek. Jest to bowiem rodzaj hołdu jaki autor oddaje minionemu: Bollerup, wieś, której próżno by szukać na mapie, to enklawa spokoju, ciągły przedmiot tęsknot we współczesnym świecie. Bollerupianie z ich wszystkimi słabostkami i przywarami są bardzo prawdziwi, bardzo ludzcy - i bardzo sympatyczni.