"Opcje na śmierć" zaczynają się w sposób tajemniczy, odważę się nawet stwierdzić - lekko chaotyczny. Zaczynamy naszą lekturę prologiem, rozgrywającym się w domku Klejnockiego. Po kilku stronach przenosimy się na Mazury. Kilka kolejnych i jesteśmy już w Amsterdamie, a następnie lądujemy w Warszawie. Wywołało to we mnie mieszane uczucia- czułam się s... Recenzja książki Opcje na śmierć