Elliott żył w wieży z kości słoniowej. Rozwiązywał poważne problemy intelektualne, wykorzystując swój genialny umysł, ale był zupełnie oderwany od realiów życia codziennego. Dopiero wesoła, beztroska Mallory otwiera mu oczy na uroki życia. Uczy, jak cieszyć się każdą chwilą, jak zbliżyć się do drugiego człowieka. W pewnym momencie znajomość przeradza się w miłość, przed którą oboje się początkowo bronią...