Wydawało się, że temat Powstania Warszawskiego został już wyczerpany. A jednak książka Stanisława Jarzyny odkrywa jeszcze inne, dotąd nieznane mi fakty, związane z przebiegiem walk na warszawskim Powiślu. Posiada ona niewątpliwe cechy raportu, sporządzonego przez świadka wydarzeń obdarzonego fotograficzną pamięcią, opisującego chaos pierwszych dni sierpnia 1944 r., przebieg działań w rejonie ulicy Czerwonego Krzyża, gdzie autor był dowódcą posterunku obserwacyjno-alarmowego, aż do dramatycznej ewakuacji dzielnicy. Świetna polszczyzna, barwne i szczegółowe opisy, ale także skrupulatna relacja rodzących się emocji, takich jak: żal, złość, bezsilność, tęsknota ? wszystko to czyni książkę niezwykle ciekawą. Dowcipne historie wplecione w treść relacji niejednokrotnie wywołują uśmiech podczas lektury. Jednakże to, co wydaje się być najistotniejsze i najodważniejsze ? to osobiste rozliczenie autora ze swoim dowództwem, które dokonuje się na kartach książki w 38 lat od opisywanych wydarzeń. Nie ma w nim próby generalizacji, a jedynie pragnienie ustalenia faktów ?zanim będą one przekazane historii?. Tymoteusz Pruchnik Kierownik Działu Archiwum MPW oraz dr Maria Ciesielska Stanisław Jarzyna (1913-1990) ? był żołnierzem Armii Krajowej ? ZWZ od 18 maja 1942 r., kiedy złożył przysięgę wojskową i przyjął pseudonim PIONEK. Miał wyszkolenie wojskowe ? w 1935 r. wyszedł z wojska do cywila w stopniu kaprala, po ukończonej szkole podoficerskiej. W konspiracji otrzymał nominację na dowódcę drużyny. W Powstaniu Warszawskim uczestniczył od 1 sierpnia 1944 r., dowodząc drużyną w III Zgrupowaniu AK ?Krybar?, w 2. kompanii stacjonującej na Powiślu. Drużyna PIONKA rozlokowana była w rejonie ulic Czerwonego Krzyża (obecnie na tym odcinku: Jaracza), Instytuckiej i Solec. Po wojnie zamieszkał wraz z rodziną początkowo na Targówku, później na Bródnie. Ukończył eksternistycznie szkołę średnią. Pracował jako starszy inspektor kontroli handlowej. Do pisania wspomnień przystąpił pod koniec lat 70., już jako emeryt. Pisał ołówkiem na kancelaryjnym papierze. Nie podejmował starań o wydanie pamiętnika. Rękopis zagubił się w trakcie wielokrotnych przeprowadzek, rodzina odnalazła go dopiero w 2013 r. i przekazała Muzeum Powstania Warszawskiego oraz oddała Wydawnictwu Sic! do publikacji, w przekonaniu, że przeżycia i doświadczenia PIONKA wzbogacają paletę relacji powstańczych o doświadczenia bardzo osobiste. Pro publico bono.