Zima 1942 roku. W małym polskim sierocińcu w Taszkiencie księdza budzi gwałtowne pukanie do drzwi. Za kilka godzin ojciec Franciszek ma wyruszyć z grupą stu sześćdziesięciorga sierot do polskiego obozu utworzonego w Indiach przez maharadżę z Nawanagar. Tam będą miały zapewniony spokój do końca wojny. Za drzwiami czeka mały chłopiec, którego ksiądz w końcu decyduje się zabrać ze sobą mimo ogromnego ryzyka związanego z przemyceniem dziecka przez granicę Związku Sowieckiego. Tak zaczyna się wieloletnia tułaczka ojca Franciszka i polskich dzieci po świecie. Historia oparta jest na faktach. Powieść powstała dzięki notatkom i wspomnieniom głównego bohatera ojca Franciszka Pluty, który w 1939 roku został aresztowany przez Sowietów i osadzony w łagrze. W 1941 roku po tzw. amnestii dla Polaków wstąpił do armii Władysława Andersa. Na przełomie 1941 i 1942 roku otrzymał polecenie otoczenia opieką duchową dzieci zgromadzonych w polskim sierocińcu, następnie towarzyszył im w podróży do Indii, a tam w Balachadi pełnił funkcję komendanta osiedla polskich dzieci. Zmarł 23 stycznia 1990 roku w Kanadzie.