W swojej pierwszej historycznej książce Od Abrahama do Chrystusa Daniel-Rops z niezwykłą rzetelnością badacza i wielką dozą talentu literackiego opisuje dwa tysiące lat historii Izraela. Historii zaczynającej się powołaniem Abrahama, który położył kamień węgielny monoteizmu dla trzech wielkich religii ? judaizmu, chrześcijaństwa i islamu ? i znajdującej swój finał w wypełnieniu się obietnicy przyjścia Zbawiciela ? Jezusa Chrystusa.
Te dwa tysiące lat burzliwych dziejów można by streścić słowami ?historia święta?. Jak to się stało, że ten niepokaźny, niczym na pierwszy rzut oka nie wyróżniający się lud przetrwał przez wieki, podczas gdy upadały wielkie potęgi cywilizacyjne i polityczne pre-antycznego świata? Odpowiedzi należy szukać w specyficznej metafizyce i moralności, które wyróżniały społeczność żydowską na tle innych współczesnych jej narodów i ludów.
Od chwili, gdy Abraham w chaldejskim mieście Ur został powołany do nowych przeznaczeń, aż do chwili, gdy potężne przeczucie narodu wypełniało się nadzieją Zbawiciela, upłynęło wiele stuleci i całe morze wydarzeń przetoczyło się przez świat. Dwa tysiące lat dzieli te dwa równie mistyczne fakty, ale bez wątpienia łączy je nić nienagannie logiczna. Żadna inna historia poza historią Izraela nie sprawia w tym stopniu wrażenia, że wypływa z rozwoju wewnętrznego, a z okoliczności zewnętrznych czerpie jedynie środki, by w sposób bardziej pełny być sobą.
Te dwa tysiące lat burzliwych dziejów można by streścić słowami ?historia święta?. Jak to się stało, że ten niepokaźny, niczym na pierwszy rzut oka nie wyróżniający się lud przetrwał przez wieki, podczas gdy upadały wielkie potęgi cywilizacyjne i polityczne pre-antycznego świata? Odpowiedzi należy szukać w specyficznej metafizyce i moralności, które wyróżniały społeczność żydowską na tle innych współczesnych jej narodów i ludów.
Od chwili, gdy Abraham w chaldejskim mieście Ur został powołany do nowych przeznaczeń, aż do chwili, gdy potężne przeczucie narodu wypełniało się nadzieją Zbawiciela, upłynęło wiele stuleci i całe morze wydarzeń przetoczyło się przez świat. Dwa tysiące lat dzieli te dwa równie mistyczne fakty, ale bez wątpienia łączy je nić nienagannie logiczna. Żadna inna historia poza historią Izraela nie sprawia w tym stopniu wrażenia, że wypływa z rozwoju wewnętrznego, a z okoliczności zewnętrznych czerpie jedynie środki, by w sposób bardziej pełny być sobą.