Jedna szykowna blondynka i jej nie mniej szykowna przyjaciółka, wracając z Niemiec całkiem przypadkowo znajdują w lasku trupa dziewczyny. Oczywiście zgłaszają znalezisko policji - obie są wszak prawniczkami, a w dodatku jednej z nich zdarzyło się trupa niechcący obmacać - i spokojnie jadą do Łodzi, gdzie mieszkają. Tu spokój się kończy - natychmiast i, jeśli można tak rzec, na całym froncie, gdyż dzieje się tak za sprawą zarówno kilku osobników całkiem aspołecznych, jak i jednego absolutnie prospołecznego policjanta, w dodatku przystojnego. A co najmniej bliskiego ideału mężczyzny wypieszczonego w wyobraźni szykownej blondynki...