Komiks dwujęzyczny, co jest dla mnie nowością i miłą niespodzianką - bliższy sercu memu jest niemiecki, nie englisz. Kreska ani ładna ani brzydka - jak t europejska, rysy twarzy oddane dobrze, a zwierząt jeszcze lepiej. Peanów brak.
Autor próbuje pokazać nam pokazać jak to było z Chrztem i z Bolkiem pierwszym królem. Dlatego też mamy wysławianie religii katolickiej, plucie na pogaństwo (tak w ogóle to za czasów Mieszka chyba inaczej nazywała się religia Słowian, ale kto by drążył ten temat...), heroiczne bitki i walki i uwielbienie ludu, że ma tak wspaniałych władców. Cudów nie ma, przeczytam i zapomnę.