Szczęście nigdy nie jest czyste. Dlaczego, jakże często, musi być tak, że chwila szczęścia wywołuje lęk przed jego utratą? (...) Czy moglibyśmy kochać, gdybyśmy nie cierpieli? Czy szukalibyśmy bezpieczeństwa, nie zaznawszy lęku i uczuciowej straty? Świat byłby mdły, a życie w nim zapewne nie miałoby smaku.
♦
Niemal wszystkie istoty żywe potrafią rozwiązać problem cierpienia i przyjemności, uciekając od pierwszego w poszukiwaniu drugiego. By te dwa przeciwne popędy szły w parze, konieczne jest szybkie hamowanie reakcji ucieczki lub przyciągania. Nie można spędzić życia na uciekaniu przed nieszczęściem, podobnie jak nie sposób skupić się jedynie na „opychaniu się” szczęściem. Kiedy tylko spotka nas nieszczęście, marzymy o szczęściu. Kiedy tylko szczęście zostanie osiągnięte, otępiały zdobywca przestaje czuć, że żyje, i szuka nowych bodźców. To ta para przeciwieństw pozwala nam przetrwać.
fragmenty