Astrolog jest postacią niemal tak dawną jak historia, a jego nauka – jeżeli astrologia jest nauką – wyraża uniwersalne ludzkie pragnienie uchylenia zasłony przyszłości, o ile oczywiście można ją uchylić. Astrologowie – szepczący do królów tajemne słowa, przyjmujący interesantów na nabrzeżach bądź zgłębiający w odosobnieniu sekrety niebieskiego sklepienia – widzieli w gwiazdach uniwersalny system, wiedzę bez granic. Ich teoria stanowiła rdzeń myśli ludzkiej do momentu, w którym nagle astrologia znikła, kiedy Izaak Newton po raz pierwszy zademonstrował potęgę autentycznego naukowego paradygmatu. Ale wyznawana przez nich doktryna nie zginęła i powraca niespodziewanie w najróżniejszych aspektach współczesnej nauki. W tym sensie astrologia umrzeć nie może, ponieważ pragnienie spojrzenia w przyszłość jest nieśmiertelną ludzką tęsknotą. Astrologowie prowadzili swoją dysputę przez cztery tysiące lat. Rozmawiali, a przy tym – jak my – wymyślali plany i intrygi. Niektórzy byli zwykłymi szarlatanami, inni zaś ludźmi o ogromnej wrażliwości i inteligencji. Dzisiaj ich śladów można szukać jedynie w pamięci, ale ich pytania i aspiracje nadal żyją wśród nas.