W czasach tak dawnych, że nie wymuszano w szkole dysortografii, a Polskie Radio (było coś takiego) mówiło po polsku, a nie po knajacku, istniała cykliczna audycja "60 minut na godzinę", gdzie "Numer" był przestawiony jako słuchowisko. Owszem, szanowni młodzi czytelnicy, kiedyś radio nadawało słuchowiska, i to dość regularnie, a nie tylko discorzępolo poprzeplatane idiotycznymi reklamami oraz dzikimi rykami szarpidrutów.
"Numer" pokazuje świat dalekiej przyszłości, gdy całą Ziemią rządzi niepodzielnie GLOK (Globalny komputer). Ma on, wprawdzie, jako zabezpieczenia KONG i BESK, ale je zablokował i jest prawdziwym sobiepanem (gdzie ja takich widuję ostatnio?).
Opowiastka jest doskonałym studium tyranii. O ile w druku ktoś odważył się wydać to dzieło, jednak doskonałe słuchowisko zostało skasowane i, zapewne, ma być zapomniane. Jedynie niedobitki w postaci pięciu odcinków krążą po czeluściach internetu.