Noc lalki:
„Kris ziewnęła. Zamknęła oczy, próbując zasnąć. I wtedy usłyszała odgłos kroków. Jakiś cień skradał się do drzwi.
- Ej... - szepnęła, sądząc, że to Linda wstała, by wyjść do łazienki. Wyciągnęła rękę i odwróciła drobną figurkę twarzą do siebie. Zobaczyła drewniane oczy i wyszczerzone zęby...”
Lucy i potwory:
„Wzięłam głęboki oddech, schwyciłam mocno aparat fotograficzny i z bijącym sercem zaczęłam skradać się w kierunku biurka pana Mortmana. Podśpiewując z zadowoleniem, sięgał właśnie po słoik z muchami.
- Kolacja, moi nieśmiali przyjaciele - powiedział śpiewnym tonem. Kiedy odkręcał pokrywkę, głowa zaczęła mu puchnąć, oczy wyszły na wierzch, usta otwarły się i zogromniały i wysunął się z nich cienki, wężowy język...”