,, Zarabiał niewiele, 60 kopiejek (nieco ponad siedem euro) dziennie, warunki lokalowe też były fatalne. W chłopskiej chałupie miał do dyspozycji,, izdebkę obok chlewika i pod oknem najpiękniejszą gnojówkę" w kraju".
Słuchajcie ja musiałam zacząć od tego cytatu byście zrozumieli, że ta książka to prawdziwie urokliwa opowieść. Mamy tu przedstawione prywatne życie między innymi Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, Władysława Reymonta, Jana Kasprowicza i wiele innych sławnych osób. Nie będę wymieniała ich wszystkich, bo nie o to mi chodzi. Słuchajcie, tak plotkarskiego dzieła nigdy nie czytałam! Niech was nie zwiodą znane nazwiska, bo to, co o tych ludziach jest napisane, to prawdziwa sensacja! Wybaczcie, ale muszę wam podać kilka przykładów, bo nie wytrzymam. Słuchajcie, jeden z pisarzy zaczął pisać powieści, bo wróżka mu to przepowiedziała! To się dopiero nazywa siła sugestii! Albo inny autor wydawał wszystkie swoje działa z własnej kieszeni. Niektóre swoje książki sprzedał nakładem pięćdziesięciu sztuk, bo nikt nie chciał go czytać. On jednak sam wierzył, że te książki się do czegoś przysłużą i wydawał je aż do śmierci. Aż zdziwiło mnie z jaką niechęcią się spotykał. Lub inny, który ożenił się z kobietą, którą wybrał dla niego ojciec. Nawet nie sadziłam, że kiedyś tak bezwstydnie modne był kochanki, które niby w tajemnicy posiadali, a tak naprawdę wiedzieli o nich wszyscy. Nawet sama żona. Ale żeby już zamieszkać z nimi obiema? To był prawdziwy sztos! Nie sądziłam, że w tamtych czasach wydawano bankiety tylko po to, by spotykać się na plotkach! Każdy tam obmawiał każdego i dopiero po skończonych wywodach bankiety się kończyły.
Jejciu, nie potrafiłam się od tej książki oderwać. Kiedy zaczynałam się wczytywać, to cały świat zanika. Mamy świetne obrazki, takie dostojne i opisy czasów, których nawet ze słyszenia nie znaliśmy. Obrazy sławnych ludzi, których dopiero teraz przez pryzmat tej książki zaczęłam postrzegać jako człowieka. Historia w najpiękniejszej postaci. Daję 100 na 10:-)