,,Moje życie sprzed porwania wydawało się marą, nieistniejącą mrzonką, a jednak chciałam w nie wierzyć. Chciałam, by istniało, choćby tylko w moich wyobrażeniach”
Z książkami Autorki mam relację hate love. Uwielbiam serię ,,Córa lasu”, czyli ,,Kapłanka Chaosu” i ,,Hegemon Apopi”.
Książkę „Niewolnica elfów” chciałam już dawno przeczytać, nie tylko ze względu na to, że zbiera świetne opinie, ale dlatego też, że jest to książka romantasy. A do tego gatunku mam ogromny sentyment.
Muszę powiedzieć, że podobały mi się poprzednie tony, ale w ,,Niewolnicy elfów” jestem totalnie zakochana.
Bohaterowie to złoto tej książki, bezgranicznie mnie w sobie rozkochali. Zabawni, wyraziści i naprawdę nie da się ich nie lubić. Apopi to sprytna, zaradna Córa Lasu Północnego, która nie boi się powiedzieć tego, co myśli, a zarazem ceni sobie swoją przestrzeń i nienaruszony spokój. Polubiłam się z główną bohaterką jeszcze bardziej niż przy czytaniu poprzednich tomów. Jej poczucie humoru, kąśliwe uwagi i sposób bycia był jak dla mnie w punkt. Apopi jest po prostu rozbrajająca z tym swoim ciętym i zabawnym językiem. Jest też silna, odważna i dobra, choć jej los do łatwych nie należy. Ta jej samotność, wyobcowanie po porwaniu wywołało we mnie sporo emocji. Zaczęłam się zastanawiać jak wiele jest w stanie znieść człowiek, by dalej żyć?
,,Kiedy trzeba, człowiek potrafi przekroczyć wszelkie granice tylko po to, by przetrwać. By żyć - ugnie kark, upokorzy się i zrobi rzeczy, które nigdy wcześniej nie przyszłyby mu do głowy”
Shiro to zaborczy, władczy i pewny siebie elf o miękkim sercu. Mamy jeszcze Sheut, który całkowicie jest oddany Apopi. Interakcje między głównymi bohaterami to idealny balans humoru, flirtu, pożądania i czasami niechęci. Każdy z nich ma swoje małe i duże niedoskonałości, które sprawiają, że pokochałam ich jeszcze mocniej.
Widać, że Autorka miała świetny pomysł na fabułę i przedstawiła ją po mistrzowsku. Czytając książkę nie zabrakło mi emocji. Mam na myśli szybsze bicie serca, napięcie, co będzie dalej. Sama historia jest porywająca, świetnie rozbudowana i wyjątkowa. Jest napisana lekko i właściwie książka sama się czyta.
,,Lepiej mieć poharataną duszę i żyć, niż rzucić się do walki, której nie da się wygrać, i umrzeć - przez wzgląd na honor”
,,Niewolnica elfów” to zabawna, oryginalna i absolutnie wspaniała książka. Rozwój fabuły i uczucia między bohaterami jest naturalny a jednocześnie zaskakuje. Ta książka i ci bohaterowie to powiew świeżości w świecie romantasy. Sama akcja była dobrze poprowadzona, a motyw porwania wypadł świetnie. Większości plot twistów się nie domyśliłam, ale szczerze mi to nie przeszkadzało, bo bawiłam się na tej historii świetnie.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że „Niewolnica elfów” jest pozycją, której naprawdę warto dać szansę. A ja czekam z wielką niecierpliwością na kolejny tom!
Gorąco polecam 🖤