Izabella po raz pierwszy posunęła się do chwili zapomnienia i niezobowiązujących przyjemności z nieznajomym. Pech chciał, że to była jedna z najprzyjemniejszych chwil jej życia, którą jednak chciała zapomnieć. Jak się okazało, nic nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Ich drogi ponownie się łączą, lecz co najgorsze tą chwilą był sam Emilio Rossi, o którym wiedziała zbyt dużo nieciekawych informacji. Gdyby chociaż wcześniej widziała jak On wygląda, nigdy nie miałoby to miejsca. A tak, tych dwoje nieźle namiesza. Od niewiści po dobry seks niedługa droga, jak widać. Czy Bella zostanie u boku Emillio, a może przejrzy na oczy?
-------
Autorka zafundowała nam całkiem fajną historię z wątkiem mafii w tle. Wcześniej nie miałam okazji poznać jej stylu, ale od razu go polubiłam. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że iskry pod każdym względem tutaj leciały, a bohaterowie potrafili "zabijać" się wzrokiem. Postać Belli przypadła mi do gustu - spokojna, jednak pyskata i całkiem twarda, pokazująca nieraz pazurki dziewczyna, która miała roztrzaskane serce, a szczęście nie trzymało się przy niej. Natomiast Emilio, jak mam być szczera, to nie polubiliśmy się wcale - chłopak jest mocno toksyczny, zaborczy, zazdrosny. Od takich ludzi powinniśmy trzymać się z daleka. Końcówka książki wzbudziła do niego jeszcze większą niechęć. Mimo wszystko, jestem ciekawa, jak potoczą się losy tej dwójki w następnej części. Jedno jest pewne, tytułowe "Niespodzianki przeznaczenia" pasują tutaj...