"Nieobliczalna” Magdaleny Stachuli to thriller psychologiczny, którego dosłownie nie można odłożyć nawet na moment, nim nie poznamy jego zakończenia! Przyznam szczerze, że po przeczytaniu książki nabrałam ogromnej chęci na obejrzenie filmu, choć jak wiadomo, różnie to bywa z ekranizacjami książek, bo po tak genialnym thrillerze może być nas trudno zachwycić. Niestety mi często zdarzają się filmowe rozczarowania, gdy w pierwszej kolejnością sięgnę po książkę, ale w tym przypadku koniecznie chcę się przekonać o tym, czy ekranizacja jest równie genialna!
Książka przybliża nam historię dwóch przyjaciółek Martyny oraz Alicji. Dwie kompletnie różne kobiety, które znalazły wspólny język. Mimo że kobiety się zaprzyjaźniły, to tak naprawdę w ogóle się nie znają i nie wiedzą o sobie wszystkiego. Martyna jest mężatką, niestety jednak nie można powiedzieć, że szczęśliwą. Jej mąż bowiem jest istnym tyranem, który ma potrzebę kontrolowania jej na każdym kroku, jego obsesja jest na tyle silna, że mężczyzna ma zainstalowaną w telefonie kobiety aplikację, która pozwala mu kontrolować każdy jej krok. Jest to typ bogatego sadysty, który nie pozwala innym na prowadzenie własnego życia, a muszą być mu oni kompletnie podporządkowani, natomiast każde nieposłuszeństwo ze strony Martyny kończy się karą, która kobieta boleśnie i długo odczuwa. Niemniej jednak nie dzieli się tymi traumatycznymi przeżyciami ze swoją przyjaciółką, a sama po cichu obmyśla plan, jak uwolnić się spod rąk tyrana.
Alicja to kobieta, która samotnie wychowuje nastoletniego już syna Daniela. Patrząc na przyjaciółkę i jej idealne życie w pełnej rodzinie, kobieta najzwyczajniej w świecie jej zazdrości, nie mając kompletnie świadomości, że tak naprawdę nie ma czego. Daniel ma w planie realizowanie swoich marzeń i wyjazd do Florencji na stypendium. Spotyka się on z Adeliną, która samotnie opiekuje się chorą psychicznie matką, która przegrywa walkę z depresją. Dziewczyna nigdy nie poznała swego ojca, a od najmłodszych lat musiała zaopiekować się matką. Alicja sama zmaga się ze swoimi problemami, a gdy dowiaduje się o rodzinnych kłopotach Martyny, nie chce zostawić jej z tymi problemami samej.
Historia splata losy tych wszystkich bohaterów, łączy je jeden mianownik, który stopniowo autorka przed nami odkrywa zaraz po odnalezieniu zwłok. Morderstwo, a może jednak samobójstwo, odpowiedź na to pytanie zna tylko jedna osoba, tylko czy będzie się chciała ona podzielić tą informacją z innymi.
Książka jest niezwykle wciągająca i intrygująca. Dla mnie to jeden z lepszych thrillerów, jakie miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Autorka wykreowała bardzo ciekawe postacie, każda z nich potrafi czytelnika zaintrygować i wzbudzić wiele emocji, jedni pozytywnych, inni negatywnych, niemniej jednak obok żadnej z postaci nie potrafiłam przejść obojętnie. Przyznam szczerze, że książka mnie pochłonęła, to jeden z tych tytułów, dla których zarwałam nockę, nie mogąc się od niej oderwać. Książkę czyta się bardzo szybko, nie brakuje w niej wątków miłosnych, zemsty, czy zagubienia. Dla mnie również ogromny plus dla autorki, bo naprawdę potrafiła zaskoczyć czytelnika, a w przypadku czytania dużej ilości tego gatunku, nie jest to już takie oczywiste. Mnie zaskoczyła i to nawet bardzo! Nie brakowało odważnych zwrotów akcji, kontrowersyjnych sytuacji i niezrozumienia z mojej strony postępowania bohaterów książki, ale całość składa się na historię, którą warto przeczytać! Ja ten tytuł bardzo serdecznie polecam!