Zapraszam do wędrówki po nieistniejących mniejszych cmentarzach żydowskich, potocznie zwanych kirkutami, do zanurzenia się w ten, jak pięknie napisała Anna Kamieńska, "lud kamieni". Przez setki lat niczym swoiste muzeum przechowywały bogactwo żydowskiej sztuki ludowej. I nagle znikły, zapadły się pod ziemię, jak mityczna Atlantyda. Bezpowrotnie odeszły najbardziej dlań charakterystyczne macewy drewniane i malowane, o których istnieniu nawet nie wszyscy wiedzą. Oglądając przedwojenne fotografie, powraca tęsknota i budzi się podziw dla tych nieistniejących już fragmentów Rzeczpospolitej wielu narodów.