Książka Nieistniejąca szkoła Gudula jest pozycją dla młodego czytelnika, po którą sięgnąłem zaciekawiony nie spodziewając się po niej wiele. Krótka kilkudziesięciu stronicowa powieść zapowiadała się na przyjemną i lekką historie. Czasami lubię takie pozycje i po nie sięgnąć, bo nieraz można bawić się dobrze w czasie czytania. Michasia jest uczennicą zbierającą same złe stopnie i zamiast uczyć się ciągle sprawia kłopoty. Za sprawą taty trafia do pensjonatu kierowanego przez przyjaciela ojca bohaterki, która zauważa, że posiada swoje tajemnice. Próbuje dowiedzieć się dlaczego uczniowie są tacy grzeczni, a nauczyciele trzymają dyscyplinę za wszelką cenę.
Książka Nieistniejąca szkoła jest propozycją dla młodszych czytelników, gdzie bohaterka próbuje odkryć skrywane tajemnice w tym miejscu. Ukazując obraz idealnej szkoły autorka zabiera nas w podróż przez dzieciństwo, bo z łatwością można mimo wszystko wczuć się w historie o szkole w jakiej wymagania wobec uczniów są wysokie. Pomału odsłaniając sekrety tego miejsca poznajemy prawdę o nim i dlaczego niektóre zdarzenia są takie niepokojące. Szkolne perypetie dzieci i ich nauczycieli zostały zarysowane dobrze i miło czyta się o nich, lecz czuć, że szkoła posiada jakieś tajemnice do odkrycia. Dlatego można bawić się przy niej w czasie czytania dobrze. Michasia jest osobą nie lubiącą się uczyć, sprawiającą problemy i mająca słabe wyniki w nauce. Jednocześnie jest bohaterką, która zostaje wysłana do szkoły i mus...