Maciej Piotrowski i Miłosz Waligórski raczą nas dźwiękami ukraińskiego rocka i lwowskiego undergroundu. Tomik wierszy Hryhorija Czubaja jest liryczny, wzruszający i magnetyczny.
“Czubaj nie zostawił po sobie choćby strony autobiografii, żadnej wypowiedzi o swojej twórczości. Tylko kilkadziesiąt wierszy i szkiców poetyckich zebranych w jednym tomiku. Gdy jego utwory zostały przemycone na Zachód, zachwycony literaturoznawca podawał w wątpliwość istnienie takiego poety i ze zdziwieniem pisał, że „jedynym konkretnym dowodem na jego realność są trzy wiersze i jeden poemat”.
“Czubaj nie zostawił po sobie choćby strony autobiografii, żadnej wypowiedzi o swojej twórczości. Tylko kilkadziesiąt wierszy i szkiców poetyckich zebranych w jednym tomiku. Gdy jego utwory zostały przemycone na Zachód, zachwycony literaturoznawca podawał w wątpliwość istnienie takiego poety i ze zdziwieniem pisał, że „jedynym konkretnym dowodem na jego realność są trzy wiersze i jeden poemat”.
O jego życiu i twórczości opowiedzieli nam jednak inni. Wydano liczne wspomnienia o Czubaju – rodziców, przyjaciół ze szkoły, środowisk dysydenckich i twórczych Lwowa. Pisali o nim chociażby Mykoła Riabczuk, Ołeh Łyszeha, Serhij Żadan, Konstiantyn Moskałec, Jurij Andruchowycz czy Dmytro Kraweć (autor biografii poety)”.
Z posłowia Macieja Piotrowskiego