Dzisiaj chciałabym polecić Wam wspaniałą książkę: „Nie pozwolę Ci odejść”. Jest to historia Niny, która pewnego dnia postanowiła opuścić męża i tym samym zakończyć toksyczny związek. Ale czy była to dla niej łatwa decyzja? Czy miała chwile zwątpienia? Czy ostatecznie rozstała się z Wojtkiem czy może dała mu ostatnią szansę?
Nina to żona i matka uroczego chłopca, Krzysia. Kobieta ma już dość zapachu alkoholu w domu i postanawia wyjechać na parę dni do ciotki i wujka. Poznaje tam Karola i małą dziewczynkę, Matyldę. Okazuje się, że oboje czują się w swoim towarzystwie dobrze i rodzi się między nimi uczucie.
Czy Karol okaże się tym, który sprawi, że Nina na nowo poczuje się szczęśliwa? A może jednak Wojtek zawalczy o nią i pokaże jej, że się zmienił?
Książka chociaż porusza dość popularny temat alkoholizmu to wciąga od pierwszych stron. Nie znajdziemy tutaj przesadnych scen znęcania się męża nad żoną. Na szczęście Nina potrafiła wcześnie pokazać, że nie pozwoli sobie na takie traktowanie. Jest dla mnie wzorem do naśladowania dla tych osób, które przeżywają coś podobnego w swoim życiu.
Akcja książki jest dość dynamiczna. Nie ma mowy o nudzie. Dzieje się w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Czuć więc świąteczny klimat oraz zapach potraw unoszący się z kuchni pani Irenki. Autorka zbiera nas również do Saksoni. Wraz z bohaterami poznamy historię tego regionu Niemiec oraz przejdziemy się uliczkami Drezna. I muszę przyznać, że opisana historia zachęciła mnie do odwiedzenia tego zakątka na Ziemi.
Autorka posiada bardzo lekki styl pisania. Bohaterowie są wyraziści i potrafią dostarczyć emocji. Były momenty, w których wzruszyłam się, ale były również takie gdy czułam złość na niektórych bohaterów.
Książka nie jest gruba i czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Dostarcza wielu emocji i na pewno zostanie ze mną na dłużej. Polecam!