Georgia nie mogła pogodzić się z faktem, że jedno spontaniczne zbliżenie z Luką zburzyło jej plany na najbliższe lata. Niechciana ciąża wydawała się dramatem, a przymusowy ślub, który wymógł na niej honorowy Luka, odbierała jako upokorzenie i życiową klęskę. Cóż z tego, że nawzajem się pożądali, jeśli żadne z nich nie planowało ani małżeństwa, ani dziecka? Żal do siebie i do Luki za ten brak rozwagi tłumił i fałszował jej prawdziwe uczucia do męża.