Po książkę sięgnęłam z kilku powodów. Po pierwsze, jest bajecznie wyda! Barwione brzegi układają się w kształt dawnej szkatułki, która ukrywa w sobie wszystko, co zakazane. Miałam wrażenie, że sięgam po czyjąś rzecz, a jej właściciel pozwalał na jej poznanie tylko wybranym osobom. Po drugie uwielbiam literaturę grozy, a zwłaszcza jeśli jest w niej obecny dom. Mam bzika na punkcie nawiedzonych domów z tego względu, że domy pochłaniają energię zamieszkałych tam domowników. Ich krzyki rozpaczy czy też radość wsiąkają do ich ścian przenikając nawet do obrazów. W zależności od tego co w danym miejscu się wydarzyło, nawet kupiony nowy obraz nie zawsze będzie chciał, a według nas, pasował, do danej powierzchni. Już nie wspominając nawet o tych używanych.
Ten, kto jest spostrzegawczy już od początku zauważy, że z tą historią jest coś nie tak. Sam pomysł zbadania energii domu był zwyczajnym pomysłem, jednak rozesłano listy z zaproszeniem do tej rezydencji tylko starannie dobranym osobom. Celu tej intencji nie zdradzę, jednak zwróćcie uwagę na detale, choćby powtarzalność wypowiadanych słów oraz odruchów ciała, które nie zawsze intuicja, bo czasami były to niesforne myśli, negowały te zachowania. Jesteśmy stworzeni, by nasz instynkt nas ochraniał przed niebezpieczeństwem, a ignorowanie go zawsze prowadzi nas w kłopoty. W ten sposób dom zaczyna zyskiwać żywych lokatorów, których gości według własnego uznania. W tej historii doświadczycie wielu przygód po których włos zjeży wam się na głowie. Będą to doświadczenia nie tylko cielesne ale i duchowe, które sprawią, że inaczej będziecie patrzyli na starocie. Pamiętajcie tylko, że każdy właściciel nie lubi, kiedy się coś w jego mieniu zmienia. Czasami może zbyt dobitnie dać o tym znać:-)
To pozycja z kategorii czytaj i myśl lub myśl co czytasz. Wszystko zależy od punktu nauki naszych przodków. Obecne zjawiska paranormalne będą poprzedzone gęstniejącą atmosferą, cichymi szmerami oraz mocno nerwową atmosferą od strony czytelnika. Jeśli więc nawiedzony dom na wzgórzu uzna, że jesteście dla niego idealni, to zafunduje wam prawdziwą jazdę bez trzymanki graniczącą z paranoją i przerażeniem. Jeśli jednak będziecie dla niego nie odpowiedni, uznacie, że dzieło nie spełniło waszych oczekiwań. To się nazywa patrzenie przez zaparowaną szybę bądź zjawisko zaparowanego lustra. Więcej wam nie zdradzę:-)
Jestem oczarowana pomysłowością oraz oryginalnością książki. Postacie nie są zbyt wylewnie opisane, gdyż nie one grają tu pierwsze skrzypce. Dialogów jest średnia ilość i to one wywołują określone emocje. Uważam, że pomimo upływu czasu, odkąd wydano ją po raz pierwszy, wciąż zachwyca i straszy. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej historii, to uprzedzam, że was pochłonie:-) Szczerze polecam!