Dziś, z perspektywy lat, nie przestaje zdumiewać i zastanawiać losowy ciąg zdarzeń, który sprzyjał moim pedagogicznym niepokojom i poszukiwaniom, a jednocześnie lokował mnie w miejscu, gdzie ciągle krzyżowały się i pojawiały różne wizje lepszej szkoły. Jakie to miejsce i jakie wizje? To szkoła przy ulicy Prostej we Wrocławiu. Tu rozpoczęłam pracę jako nauczyciel i tu, zaraz na początku, dyrektor wręczył mi stertę książek Bogdana Suchodolskiego i oznajmił, że właśnie rozpoczyna się nowatorski program eksperymentalny Profesora. Kilka lat później - ogólnopolski program eksperymentalny profesora Heliodora Muszyńskiego. W połowie lat 80. zaczęły się - również dla mnie -edukacyjne innowacje profesora Ryszarda Łu-kaszewicza, które służyły uczeniu się