Mikrofony zbierają więcej, niż chcielibyśmy przyznać. W nagraniach odbijają się nasze pragnienia i sprzeczności. Refleksja o field recordings – o słuchaniu „na faktach” – nie mogła trafić na dogodniejszy moment. Wygląda na to, że świat właśnie kończy się upłynniać, a może już spod nas wyparowuje. Postprawdę ogłoszono słowem roku. Wierzyć chce się tylko „AszDziennikowi”. Gdy załamaniu ulega wiara w mierzalny, „obiektywny” świat, a opisy rzeczywistości zostają zastąpione relacjami z prób jej wytwarzania, nagrywanie terenowe zyskuje na wadze jako jedna z praktyk, które decydują o kształcie ponowoczesności i zarazem go odzwierciedlają. Książka Filipa Szałaska – zbiór esejów i rozmów o field recordings – ujmuje dźwięk w siatkę interdyscyplinarnych odniesień (od filmów Ghibli i Herzoga przez sny po internetową pornografię), dowodząc, że opisuje on świat równie sugestywnie, co książki, obrazy, awatary. Najważniejsze trendy nowej humanistyki – postkolonializm, animal i thing studies, widmontologie – nie mogą dłużej obywać się bez niego. Filip Szałasek (ur. 1986), literaturoznawca, krytyk muzyczny. O muzyce i dźwięku pisał w „M/I”, „Opcjach”, „Glissando”, „Studiach Kulturoznawczych”, „Fragile”, dla Instytutu Pejzażu Dźwiękowego, „Czasu Kultury”, a także w innych miejscach. Sekretarz redakcji pisma „Schulz/Forum”. Od 2007 roku prowadzi blog Fight!Suzan poświęcony płytom oraz publicystyce muzycznej. Autor książki Jak pisać o muzyce. O wolnym słuchaniu (Gdańsk 2015).