Nadal ją nosisz
Paulina Wiadrowska
„Losy Kariny i Antoniego przeplatają się ze sobą przez całe ich życie. Mimo upływu lat nadal łączy ich tajemniczy symbol – bransoletka, którejdziewczyna nigdy nie zdołała zdjąć. To nie tylko pamiątka z przeszłości, ale też dowód prawdziwej miłości.
Kiedy ich ścieżki ponownie się krzyżują, stają przed trudnymi wyborami. Czy uczucie, które przetrwało próbę czasu, okaże się wystarczająco silne, by pokonać wszelkie przeszkody? A może będzie wymagało zbyt wielu poświęceń?”
Od razu trzeba zaznaczyć, że to debiut i „Nadal j nosisz” ma pewne niedociągnięcia. Jednak jeśli mam ją ocenić jako debiut jest ok. Nie porwał mnie, jednak trzeba dać szansę autorce i trzymać kciuki za kolejne historie.
„Nadal ją nosisz” to powieść o życiu, pierwszej miłości, złamanym sercu i nadziei na lepsze jutro.
Główna bohaterka jednak jest niezdecydowana, jej zachowania są dla mnie niezrozumiałe i nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek się tak zachowywał. Wstrząsanelo mna wskakiwanie do byłego mając obecnego faceta. Jedno spotkanie, a dziewczyna sama nie wiedziała co ma zrobić.
Nie rozumiem też jej wyjątkowości, że tyle facetów po prostu głupiało na jej punkcie, tym bardziej że jakiś wyższych lotów ona nie była. Zagubiona mała dziewczynka.
Jednak jest to debiut i ta krótka historia czyta się sama. Jest napisana w prostym stylu, raczej nie wymaga większego skupienia- a więc strony same się przerzucają. Czy zapada w pamięć, nie tak bardzo, natomiast podoba mińskie zakończenie, które pokazuje dojrzałość i poczucie, że główna bohaterka przeszła metamorfozę. Za to duży plus.
Podsumowując, jeśli lubicie czytać debiuty, lekkie historie o pierwszej miłości, życiu i chcecie po prostu spędzić luźny wieczór to zachęcam, by sięgnąć po „Nadal ją nosisz”.
Współpraca - Wydawnictwo Nie Powiem