Nie warto, myślę teraz, pisać o swojej poezji. Ona musi – chcąc nie chcąc – tłumaczyć się sama. Kłopot tylko z tym, że tu są dwie części. Jedna (Nad Utratą) poświęcona jest pamięci Chopina, o którym pomyślimy częściej z okazji rocznic, druga – obszerniejsza – mogłaby być również nazwana: Sąd i nie-Sąd, jako że ważną sprawą jest tu osądzanie świata powiązane z jego rozumieniem i – z konieczności – myślą o wybaczeniu...