Książka ta stawia tezę, że od religii uciec nie sposób. Teza ta może drażnić dogmatycznym nieprzejednaniem, zwłaszcza tych, którzy zwykli uważać filozofię za myśl bezpiecznie świecką, stanowiącą enklawę logosu wolnego od "fideistycznych" założeń. W istocie jednak autorka idzie jeszcze dalej: wprost neguje istnienie świeckości. U podstaw każdego, najbardziej nawet zsekularyzowanego myślenia dostrzega ukryty wybór natury teologicznej; odkrywa niejawny schemat, który nazywa kryptoteologią. Proponuje nową spojrzenie na filozofię współczesną, które ujawnia, że ma ona licznych dii absconditi, "bogów ukrytych", zwartych ze sobą w nieustannej walce. Walka ta jest z pozoru niewidoczna, ponieważ - zgodnie ze znanym obrazem Waltera Benjamina z Tez o filozofii historii - toczy się pod stołem. Celem tej książki jest zajrzeć "pod stół" i odsłonić walczące tam kryptoteologie jako rzeczywiste sprawczynie filozoficznych gier późnej nowoczesności.