"Na ostatniej placówce. Dziennik z życia wsi podolskiej w latach 1917-1921" to autentyczny diariusz "panny kresowej", która noruje w nim tak bieżące wydarzenia ze sceny życia publicznego, jak i własne rozterki, a tematów do zapisków dostarcza sama historia - burzliwa i nieprzewidywalna. Wśród wojny, zamieszek i przemarszów wojsk autorka organizuje polskie szkoły, prowadzi szpital, ukrywa uciekinierów, jest filarem wszelkich działań kulturalnych w całej okolicy. Jednocześnie przeżywa osobiste dramaty, takie jak rozłąka z ukochanym czy śmierć ojca, oraz radości i zaszczyty, czym niewiątpliwie była dla niej mozliwość goszczenia u siebie Józefa Hallera i późniejsze spotkanie z nim w Waszawie, gdzie miała okazję odczytywać generałowi fragmenty tegoż dziennika. A stanowi on świadectwo wielkiego hartu ducha, ale i odrobiny sentymentu w pielęgnowaniu najwyższych wartości przez bohaterskaą kresowiankę, która za wszelką cenę pragnie ochronić przed kolejnymi pogromami dwór - nie tylko dom rodzinny, pełen ciepłych wspomnień, ale również, a może przede wszyskim, ostoję polskości i głębokiej wiary na umiłowanych Kresach.