Jestem niemalże w stu procentach pewna, że przynajmniej połowa Was miała w swoim życiu chociaż raz do czynienia z Muminkami. Dla mnie jest to bajka dzieciństwa i do dziś pamiętam lęk o pojawienie się Buki (dziś raczej jest mi jej szkoda) oraz czarownicy. Tak, tej drugiej bałam się chyba najbardziej. Byłam tylko dzieckiem, więc proszę o wybaczenie w tej kwestii. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania kilku opowiadań z Doliny Muminków, nie mogłam odmówić. Dlatego też dziś zaprezentuję Wam swoją opinię na temat m.in. opowiadania: Muminek i księżycowa przygoda.
Ta część cyklu opowiada o przygotowaniach oraz samej wyprawie rodziny Muminków na Samotną Wyspę, w poszukiwaniu skarbu. Wszyscy jednak tak wolno się szykują, że zapada noc. Czy w świetle księżyca uda się odnaleźć coś cennego? O tym przekonałam się już ja, a także przekonać możecie się i Wy, jeśli sięgniecie po tę książkę.
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona jakością wydruku tej pozycji oraz samą poziomem tego opowiadania. Podczas tej krótkiej lektury poczułam się znowu tak, jakbym była dzieckiem i słuchała historii, która opowiadana była przez lektora w telewizji. Wydanie jest na tyle urocze i śliczne, że nie powstydziłabym się trzymać go na samym widoku na regale (niestety mój brak miejsca to uniemożliwia, ale może kiedyś?). Żywe kolory oraz dopracowane w najmniejszym szczególe ilustracje - najmłodsi z pewnością będą zainteresowani.
...