Długo męczyłam się z tą książką. Czytałam z nadzieją, że może tylko początek jest taki kiczowaty, ale moje nadzieje nikły wraz z kolejną, czytaną stroną. Nic mnie bardziej nie wkurza, niż książka pisana milionem krótkich zdań, np.: "Krwawienie ustawało. Ransom wrzuciła papier do toalety. Wstała i spuściła wodę. Otworzyła drzwi kabiny i wyszła. Pod... Recenzja książki Mroczny dom