Opinia na temat książki Mroczna obsesja

Do czego posunie się człowiek, byle pozostać w grze i nie stracić tego, co zbudował?

To było moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pamiętając emocje jakie towarzyszyły mi przy poprzednich książkach pani Soni, z zapartym tchem sięgnąłem po tę nowość. I nie żałuję!

Zostałem zaproszony do życia bohaterek i bohaterów tej historii. Wręczono mi klucze do ich życia. Zajrzałem więc do niego, do ich codzienności.

Książkę czytałem w lesie wypoczywając na hamaku, a towarzyszyły mi drzewa – niemi świadkowie moich emocji.

Ta historia jest pełna zwrotów akcji. Przepełnia ją napięcie oraz obłęd. Obłęd... w oczach, w zachowaniu, w mowie. Był wszechobecny. Wylewał się z każdego zdania, wyrazu, każdej litery tej opowieści.

Igranie z życiem... swoim, innych to znak rozpoznawczy tej historii. Tu nie ma winnych i niewinnych. Tutaj każda i każdy coś od siebie dał, ale też coś komuś zabrał.

Nasze postępowanie może doprowadzić nas do szczęścia, ale może również odebrać nam coś cennego. Bywamy uzależnieni od silnych emocji, niektóre/niektórzy z nas potrzebują "skrajnych bodźców, żeby cokolwiek czuć". W przeciwnym wypadku usychają.

I o tym trochę jest taki ta historia. Autorka za pośrednictwem Julii, Juliana, Lidki, Moniki i Eweliny ukazała mi jakim może być życie, gdy wkradnie się do niego kłamstwo i tajemnica.

Zakończenie tej historii mnie osobiście zaskoczyło. Poczułem się powalony na matę, bez możliwości wstanie o własnych siłach.

Polecam! Czytaj!