Twórczość Zygmunta Krzyżanowskiego wychodzi powoli na światło dzienne. Wielkie to święto prozy. Prezentujemy tom wybranych z dużym namysłem opowiadań, form, w których Krzyżanowski osiągnął mistrzostwo: od wczesnych, wyraźnie modernistycznych utworów po eksperymentalny realizm, od filozoficznej fantasmagorii po absurd i groteskę. Wśród nich Czerwony śnieg , niedawno odnaleziony w archiwum pisarza, którego polski przekład można uznać za światową premierę w druku. Zygmunt Krzyżanowski (1887–1950), Polak z pochodzenia, mieszkający w Rosji i piszący po rosyjsku, erudyta, umysł błyskotliwy (bez wahania można go postawić w szeregu z Witkacym czy Gombrowiczem), operując rozległą wiedzą, tworzył fantasmagoryczne wizje rozsmakowane w paradoksach życia, utwory naznaczone dużą wrażliwością. Pobrzmiewa w nich Kafka, Bułhakow, być może i Latający Cyrk Monthy Pythona. Przez jakiś czas Krzyżanowski związany był z teatrem Aleksandra Tairowa, za życia opublikował jedynie tekst o sztuce epigrafu, kilka szkiców o Szekspirze i Bernardzie Shaw. Jak sam powiadał, nigdy nie dostał „miejscówki do pociągu literatury, ani nawet pośledniego biletu”. Pisał opowiadania, minipowieści, eseje, przekładał na rosyjski wiersze Tuwima, jest autorem monografii Fredry, ułożył nawet antologię współczesnej noweli polskiej. Tom zilustrowany został przez Zygmunta Januszewskiego, który jak mało kto czuje prozę Krzyżanowskiego