Jest to książka biograficzna, niezwykła, jakby„Baśnie z 1001 nocy”. Napisana z wielkim talentem, ale co najważniejsze – prawdziwa. Jeśli ktoś myśli, że romantyki morza trzeba szukać jedynie w książkach Conrada Korzeniowskiego, czy Mel-ville’a jest w błędzie. Minęło ponad stu-lecie od opisywanych w nich przygód. W książce „Morskie zawirowania” można znaleźć nawet ciekawsze opowieści. Na tę biograficzną opowieść, zaj-mującą prawie 400 stron, składają się wspomnienia Autora o Peesemce i nie-samowite przygody marynarza i kpt.ż.w. Włodzimierza Grycnera, utalentowanego pod każdym względem człowieka, również pisarsko. Zamknął w tych opowiadaniach swe doświadczenia z wielu lat spędzonych na lądzie i na morzu, pływając na polskich i obcych statkach po całym świecie. Nawet w jednej trzeciej, pływając przez pół życia we flocie polskiej i zagranicznej, nie przeżyłem tylu przygód. Zazdroszczę mu tych przeżyć i wspomnień, oraz talentu pisarskiego, urzekającego swą prostotą i gawędziarską swadą.