Opinia na temat książki Morderstwo w zimowy dzień

To miało być wyjątkowe popołudnie, a jednak nikt z trojga uczestników wyprawy do Brighton nie spodziewał się jak bardzo. We wzburzonych wodach odnajdują ciało młodej kobiety, którą niestety wszyscy dobrze znali. Fiona zrobi wszystko, by odnaleźć sprawcę tragedii, tym bardziej, że policja bagatelizuje sprawę...

"Morderstwo w zimowy dzień" to drugi tom cyklu "Śmiertelna zagadka Flory Steel". Pierwszej części nie czytałam, ale nie jest to konieczne, choć nie ukrywam, że dobrze byłoby ją znać ze względu na liczne nawiązania o charakterze obyczajowym, bo pod względem kryminalnym mamy do czynienia z odrębną historią.

Powieść należy do tych z gatunku przytulnych, które podczas lektury delikatnie otulają czytelnika. I choć doszło do zbrodni to nie mamy do czynienia z brutalnymi scenami czy mrożącymi krew w żyłach opisami. Autorka raczej skupia się na warstwie obyczajowej i na śledztwie opartym o zasady dedukcji. Całość jest niespieszna, a świetne ujęcie charakterów poszczególnych postaci drugoplanowych tylko dodaje smaczku. Dla mnie dodatkowym atutem są nawiązania do sytuacji w Anglii zwykłych obywateli tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej (akcja powieści rozgrywa się w 1956 roku).

Za jedyny mankament powieści uważam fakt, że kilkadziesiąt stron przed końcem Autorka wskazała palcem czarny charakter tej historii przez co dywagacje Flory i Jacka na temat potencjalnego sprawcy bardziej irytowały niż ciekawiły. Dlaczego tak zrobiła? Nie wiem. Mi w każdym razie odebrała część radości jaką niosła ze sobą lektura.

"Morderstwo w zimowy dzień" polecam przede wszystkim miłośnikom klasycznych kryminałów i osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kryminałem. Świetnie sprawdzi się jako wciągająca, a równocześnie lekka lektura.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Mando.