Kochani, jak ja się uśmiałam przy tej książce, to wie tylko moja starsza córka, która czytała ją razem ze mną! Dawno nie czytałam tak bajkowej książki w formie komiksu, która zawierałaby tyle czarnego humoru! Obłędnie dobre dzieło, którego pragniemy czytać więcej i więcej.
Pierwsze strony przedstawiają nam Adelkę, jej klasę, rodzinę i przyjaciół, których uwielbia gnębić. Każda część ma taki sam wstęp, by przedstawić nam jej bohaterów.
Adelka jest nietypową rudowłosą dziewczynką, która nie lubi absolutnie nikogo i dla wszystkich jest przezabawnie niemiła. Ja myślałam, że padnę, kiedy w jednej opowieści mama Adelki pytała ją w której kreacji wygląda najlepiej. Wiecie, przebierała się kilka razy, a Adelka za każdym razem oceniała ją na beznadziejną. W końcu mama zrezygnowana opadła na łóżko, twierdząc, że nie ma już niczego innego. A Adelka, kochana córeczka stwierdziła, że to nie z kreacją jest problem, ale z samą mamą! To było genialne! Dobiła ją niesamowicie i to w taki przesłodki sposób. No czysta poezja po prostu!
Strasznie duża dawka śmiechu czeka każdego z was. Książka nie tylko dla dzieci dziesięć plus, ale i dorośli znajdą dla siebie bardzo zabawne teksty. Nie wolno zapominać, że Adelka jest jeszcze mała, dlatego często też wszystko rozumie na opak. Wychodzą z tego strasznie przezabawne historie, które sprawiają, że mając największą depresję na świecie, ona podniesie was na duchu i rozśmieszy.
Książka bardzo krótka z małą ilością dialogów. Tu ewidentnie nie chodzi o treść, ale o przekaz. Ma być zabawnie i pociesznie. Przy niej nie da się nudzić. Uwielbiam taki czarny humor, bo sama nawet pisałam podobną książkę, ale z tytułem ,, Szurnięta Katarzyna". Jest dostępna na Lol24, choć bardziej w wersji dla dorosłych.
Mordercza Adelkę polecam każdemu człowiekowi, który lubi czytać. Tu nie ma wydziału wiekowego, choć moim zdaniem bardziej zrozumieją ją dzieci dziesięć plus nieskończoność. I z tego co kojarzę jest to część pierwsza, więc zakasuję rękawy i czekam na kolejne części!