W książce uderza prostota zapisu, bezpretensjonalność wrażliwej kobiety, która ma za sobą nieudane małżeństwo, wyrwała się nie bez trudu ze środowiska Świadków Jehowy, ma dorastającą córkę i jest lesbijką. Odmienna orientacja seksualna bywa problemem w dużym mieście, a co dopiero w małym miasteczku. Z zaskoczeniem dowiadujemy się, jak rozległe jest środowisko lesbijek i gejów, jak wiele w nim miejsc, z których istnienia nie zdawaliśmy sobie dotąd sprawy - kluby i knajpki, internetowe portale, czasopisma, książki, biwaki.